Czas na mały apel

      Przypuszczam że grupę odbiorców mojego bloga można podzielić na kilka kategorii (oczywiście bez obrazy ;)). Mam nadzieję, że dodaję choć odrobinę wsparcia osobom, które jadą na podobnym wózku, czyli chorym na czerniaka. Wiem też ze swoich źródeł, że rozeszła się wieść o czarnym raczku wśród osób, które mnie znają (rodzice lubią czasami poplotkować) i tym sposobem zaglądają tu też osoby dla sportu czytające co u mnie słychać. Jakaś część z Was pewnie jest zdrowa albo już na pewno ma zdrowych znajomych ,z którymi też może się podzielić wiedzą, dlatego postanowiłam, że czas na mały apel. Mam taką potrzebę chuchania na zimne, więc przedstawię w tym poście profilaktykę czerniaka w pigułce. :) 

     Wciąż nie wiem jak to się stało, że przypałętał się ten potworek, ale może taki jest po prostu mój przypadek. Już nie zadaję sobie pytania `dlaczego`, bo znalezienie na nie odpowiedzi to strata czasu, kiedy trzeba myśleć pozytywnie i najzwyczajniej-walczyć. Powołując się na wieloletnie badania lekarzy nad tym rodzajem nowotworu, klarują się pewne przyczyny, które mogą zwiększyć wcześniej wspomniane ryzyko zachorowania na czerniaka. Pierwszym pytaniem jakie zadał mi profesor prowadzący moje leczenie nie było - co panią boli? Jak się pani czuje? To oczywiste, że jak ktoś kto jedzie spod Wrocławia do Warszawy, do onkologa, to nie po to żeby napić się kawki. Pytania jakie usłyszałam to : Czy często się pani opalała? i - Czy chodziła Pani na solarium? Nie opalałam się, bo zawsze twierdzę, że odbijam słońce, a karnację mam jak ze Skandynawii, a jeśli już miałabym gdzieś się smażyć to napewno nie w jakieś sztucznej tubie ze sztucznym światłem. UWAGA!!! 
Korzystanie z popularnego w Polsce solarium zwiększa ryzyko zachorowania na czerniaka i inne nowotwory skóry. Ze względu na karnację, około 70% Polaków jest w grupie ryzyka zachorowania na ten nowotwór. U osób korzystających z solarium ryzyko rozwoju czerniaka wzrasta o 20%, natomiast wśród osób poniżej 30. roku życia nawet o 75%. 
                                                                                                                Źródło: Akademia Czerniak
      Nie bez powodu trąbi się o zakazie korzystania z solarium dla osób poniżej 18 r.ż. Wiadomo, nie zawsze myśli się racjonalnie i nie jedna osoba w tak młodym wieku ma ochotę lekko ściemnić kolor swojej skóry, bo wpisuje się to w jakiś wiszący w powietrzu (lub w popularnych mediach społecznościowych) kanon piękna. Nie myśli się jednak o konsekwencjach takich zabiegów dla naszego ciała, co jest bardzo istotne. Dlatego dobrze, kiedy ktoś mądrzejszy powie STOP wprowadzając taki właśnie zakaz. To m.in. onkolodzy pomogli doprowadzić do uchwalenia tej ustawy, powołując się na konkretne dane i chcąc zapobiec wzrostowi zachorowalności na nowotwory skóry. 
     Nie chodzi o to żeby zabić się dechami i nie patrzeć na najpiękniejszą gwiazdę we wszechświecie, tylko o to aby stosować się do pewnych zasad, tylko i wyłącznie dla naszego bezpieczeństwa. Mam na myśli genialny wynalazek, czyli krem z filtrem UV. Sztuczne promieniowanie ultrafioletowe nie jest przyjacielem skóry, dlatego jak już się ktoś położy za parawan na plaży, to warto pamiętać żeby dobrze się nasmarować, najlepiej kremem nie mniejszym niż 30. Warto uzupełnić stylizację czapką i okularami przeciwsłonecznymi. W czterech słowach: Nie dopuszczać do oparzeń! Przy okazji dodam, że najgorzej jest opalać się między 10.00-15.00, bo wtedy grzeje najmocniej. Sama jednak preferuję znalezienie sobie przyjemnego zacienionego miejsca. 
     Jeśli jest się tak popieprzonym jak ja i ma się dużo znamion, lepiej już ich nie przypiekać. Są takie osoby, które znają się na nich bardzo dobrze- dermatolodzy. Miło od czasu do czasu spotkać się z kimś takim w cztery oczy, zamiast porównywać sobie swój pieprzyk z jakimś innym w Google grafice (uwaga drastyczne zdjęcia). Specjaliści najlepiej potrafią ocenić co należy obserwować,a czym nie zawracać sobie głowy. Dermatoskop jak i lekarze nie gryzą, a mogą pomóc. Warto się badać ! (to zdanie tyczy się profilaktyki nie tylko czerniaka, ale też innych nowotworów) Im wcześniej, tym lepiej. 

Komentarze