Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2018

Szybka terapia?

Obraz
     39 to moja dzisiejsza szczęśliwa liczba. Do takiego wyniku pięknie spadł mi poziom kinazy odkąd w zeszłym tygodniu wróciłam do sterydów. Jak tylko sobie przypominam, że dwa miesiące temu wynik wynosił 2862 cieszę się, że udało mi się wrócić do takiej `formy`. Przy okazji kilka innych badanych wartości też się poprawiło i w związku z tym po raz kolejny będę zmniejszała dawkę leków. Mam nadzieję, że takich bumerangów już nie będzie, bo szczerze bardzo chciałabym już w pełni zacząć nową rzeczywistość, nie w ratach. Oczywiście co jakiś czas trzeba będzie zmierzyć się z przeszłością, najbliższa okazja już za dziesięć dni- kolejny tomograf. Za każdym razem kiedy jeżdżę do Warszawy, już przed wjazdem na teren szpitala przeważnie bawi mnie napis - Szybka Terapia Onkologiczna. Jeszcze nie poruszałam tego tematu na blogu i po dziewięciomiesięcznym doświadczeniu z systemem zdrowia uznałam, że podzielę się moją opinią.

Bumerang

Obraz
      Przyznaję, trochę długą miałam przerwę od poprzedniego posta. Uznałam, że czas dać znak życia i opisać co się ostatnio dzieje. Przez ostatnie dwa tygodnie bardzo cieszyłam się tym, że moja aplikacja na wyjazd w ramach programu Erasmus została zaakceptowana. Pełna zapału do nauki hiszpańskiego poszłam na pierwsze zajęcia w nowym semestrze, do szkoły językowej. Czytam wiele informacji na temat miasta, do którego się wybieram i oglądam dużo zdjęć. Właściwie, chociaż do wyjazdu dzieli mnie jeszcze 11 miesięcy i jakieś 2700 km, czuję jakbym jedną nogą już tam była. Jak już mowa o nogach... to one dały mi znać, że jeszcze nie powinnam skakać ze szczęścia. Publikując ostatni post, napisałam, że będę o siebie bardzo dbała, żeby spełnić swoje marzenie i wyjechać do Hiszpanii. Tym właśnie szczególnie zajmuję się, mniej więcej od początku tego tygodnia.