Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2018

Wyniki

Obraz
      Mam nadzieję, że klawiatura jest wodoodporna bo zalewają ją właśnie łzy szczęścia. Wieści przekazałam już chyba wszystkim najbliższym osobom, więc i tutaj też się nimi podzielę, ale zanim to nastąpi zbuduję trochę napięcia żeby zobrazować stan przedzawałowy jaki mi dzisiaj towarzyszył (dla tych, którzy naprawdę mają problemy sercowe- zapewniam happy end ;) ). Tak jak napisałam w ostatnim poście, w środę byłam w Warszawie, bo miałam mieć wycinany dwudziesty trzeci węzeł. Niestety, na miejscu okazało się, że jest on położony głębiej niż sądzono i pozbycie się go jest możliwe tylko w warunkach bloku operacyjnego, dlatego jedynym rozwiązaniem sprawdzenia czy coś w nim się kryje była biopsja cienkoigłowa. Już raz miałam gruboigłową, więc wiedziałam mniej więcej czego się spodziewać, tyle że wspomnienia nie były najlepsze, zwłaszcza ze względu na jej wynik. Ktoś, kto już raz przeczytał `pozytywny` wynik (zawsze uważałam że powinni zmienić to nazewnictwo, bo nijak ma się do znaczenia

Moje pierwsze Święto

     Od zeszłego roku, w moim kalendarzu pojawiło się kilka nowych dat, które mają dla mnie szczególne znaczenie, takie które będę pamiętała zawsze. Należą do nich m.in dzień w którym miałam biopsję, dzień w którym poznałam jej wyniki, dzień w którym miałam operację, dzień w którym rozpoczęło się leczenie, dzień w którym założyłam bloga i dzień w którym zakończyło się leczenie. W sumie sześć dni, a żeby zamknąć to w tygodniu, dodaję jeszcze jeden, bardzo ważny dzień który wypada już jutro. To będzie moje pierwsze Święto- Europejskiego Dnia Walki z Czerniakiem. Chociaż 12 maja jest wyjątkowy zwłaszcza dla pacjentów chorych na czerniaka, uważam że może (a wręcz powinno ;) ) też być obchodzone przez zdrowych.