Moje pierwsze Święto

     Od zeszłego roku, w moim kalendarzu pojawiło się kilka nowych dat, które mają dla mnie szczególne znaczenie, takie które będę pamiętała zawsze. Należą do nich m.in dzień w którym miałam biopsję, dzień w którym poznałam jej wyniki, dzień w którym miałam operację, dzień w którym rozpoczęło się leczenie, dzień w którym założyłam bloga i dzień w którym zakończyło się leczenie. W sumie sześć dni, a żeby zamknąć to w tygodniu, dodaję jeszcze jeden, bardzo ważny dzień który wypada już jutro. To będzie moje pierwsze Święto- Europejskiego Dnia Walki z Czerniakiem. Chociaż 12 maja jest wyjątkowy zwłaszcza dla pacjentów chorych na czerniaka, uważam że może (a wręcz powinno ;) ) też być obchodzone przez zdrowych.

      Podobnie jak pisałam w poście "Światowy Dzień Walki z Rakiem", mogłabym napisać i w tym wpisie, ale chyba zasługuje on na szczególną uwagę. Gdyby w moim kalendarzu, który mam w pamięci, nie było wymienionych sześciu dni, ten jutrzejszy z całą pewnością, mimo że istnieje od dawna, nie zwróciłby mojej uwagi. Nie ma się co oszukiwać. Chociaż mój czerniak (to chyba zabrzmiało jakbym była z nim w związku, choć się nie przywiązuję 😃), nie ma ustalonego źródła pierwotnego czyli np. konkretnego pieprzyka rozpoczynającego rozwój choroby, rozumiem jak ważne jest kontrolowanie znamion. Tylko raz w życiu przed usłyszeniem diagnozy z własnej, nieprzymuszonej woli udałam się na badanie do dermatologa. Wtedy pieprzyki mnie nie niepokoiły znacząco, może tylko to jak wiele ich mam. Często nazywam je gwiazdozbiorami, bo gdyby połączyć te punkty, wyszłoby sporo konstelacji. Kolejny raz, badanie znamion miałam po usłyszeniu diagnozy, kiedy szukano już tej jednej szwankującej gwiazdy. Jak się okazało, w moim przypadku wyjątkowo nie udało się jej znaleźć. 

     Teraz muszę powiedzieć, że żałuję. Żałuję, że nie odwiedzałam dermatologa regularnie tj. co pół roku, chociażby ze względu na to, że moja świadomość tej choroby byłaby większa. Wiem, że strach może oblecieć, kiedy decydujemy się na taki "przegląd", ale paradoksalnie niektórzy częściej robią przeglądy swoim autom, niż sobie. Dlatego też, jeśli tylko mogę, staram się zachęcić jak najwięcej osób do zapisania się na wizytę do dermatologa, oraz do udziału w organizowanych akcjach. Na przykład jutro między 11.00 a 17.00, we Wrocławiu będzie okazja żeby sprawdzić swoje znamiona u zbiegu ul. Szewskiej i Wita Stwosza, w przygotowanym na tę okazję czarnym namiocie. Podobna akcja odbędzie się też w Poznaniu (linki pod postem). 

     A jak ja planuję jutro świętować? W związku z tym, że już jestem po swoim przeglądzie, i dodatkowo po tomografii, muszę się trochę zrelaksować, ponieważ w przyszłym tygodniu mam zabieg chirurgiczny wycięcia węzła chłonnego. Niestety, martwi mnie to, że cały czas jest blisko miejsca operowanego i w porównaniu do węzła po przeciwnej stronie, ten minimalnie się powiększył. Czego to się nie da sobie wyciąć, żeby mieć już spokój. Zabieg planowany na środę, mam nadzieję, że wynik histopatologiczny nie wykaże już obecności czarnego raczka. 

Wszystkim chorym życzę dużo zdrowia, a zdrowych zachęcam do regularnych kontroli ! 

Linki:


Komentarze